Panele fotowoltaiczne
e-format.pl
Stare powiedzenie brzmi, że „wypadki chodzą po ludziach”, jednak najgorzej, kiedy wypadek ma miejsce w górach. Zazwyczaj jest to sytuacja losowa, ale jak już się wydarzy, to warto znać podstawowe zasady zachowania się.
Porażenie piorunem, zwichnięcie kostki, zgubienie się na szlaku – niezależnie co nam się stało, pierwsza rzecz, jaką powinniśmy zrobić w sytuacji kryzysowej, to powiadomić służby ratunkowe. Numer alarmowy w górach w całej Polsce jest następujący: 985 albo 601 100 300. Po dodzwonieniu się do operatora odpowiadamy na jego pytania i robimy to, co nam każe. Powodzenie wszystkich akcji ratunkowych zależy od tego, jak prędko podamy swoje położenie, dlatego wędrując po górach, warto to robić świadomie używając mapy.
W dużym stresie, jaki generuje wypadek w górach, możemy zapomnieć, jak brzmiał numer alarmowy do służb. Jest na to sposób, a mianowicie, jeśli posiadamy smartfona, to pobierzmy bezpłatną aplikację „Ratunek”. Działa ona w ten sposób, że po jej uruchomieniu wybieramy opcję, iż potrzebujemy pomocy, po czym aplikacja łączy się z operatorem służb ratunkowych. Dodatkowym jej plusem jest to, że automatycznie podaje operatorowi naszą lokalizację oraz wskazuje, czy bateria w telefonie jest na wyczerpaniu.
Kiedy powiadomiliśmy służby o wypadku, znajdźmy dla siebie bezpieczne miejsce, gdzie poczekamy na przybycie ratowników. Miejsce możliwie suche, a jeśli widzimy, że nadciąga burza, to w oddaleniu od skał i drzew.
Comments are closed